– Z zawieraniem znajomości w pociągach i na dworcach, z udzielaniem informacji o ludziach, o pieniądzach, o celu podróży itp.
– Z przyjmowaniem pomocy innych w niesieniu pakunków, odprowadzaniu do domu, wyszukiwaniu noclegu, kupnie biletu itp., bo nieraz można tego potem gorzko żałować.
Oczywiście, nie przesadzajmy. Nie dopatrujcie się w każdym napotkanym człowieku złodzieja lub mordercy. Są na szczęście uczynni ludzie, koleżeńscy, gotowi pomóc innym z pobudek bezinteresownych. Trzeba więc umieć na ludzi patrzeć, obserwować ich i oceniać. Zawsze lepiej jednak być zbyt ostrożnym niż zbyt łatwowiernym.
Jeżeli parę godzin gawędziliśmy z kimś w wagonie, to czy powinniśmy się wzajemnie przedstawić czy nie? Rozmowy w pociągu nie zobowiązują w zasadzie do niczego. Mamy prawo nawet nie kłaniać się osobie, z którą w tych warunkach przegadaliśmy całą noc. Ale… wszystko zależy od tego, jak przebiegała pogawędka. Jeżeli z niej wynikało, że mamy wielu wspólnych znajomych lub że obie strony pragną utrzymać dalszy kontakt – wtedy możemy się sobie przedstawić, wymienić wizytówki lub po prostu zapisać w notesikach adresy i telefony.
Na ogół jednak wychodząc z wagonu mówimy z uprzejmym uśmiechem: „Do widzenia” bez podawania rąk. Przed dworcem, jeśli mamy ochotę, skiniemy jeszcze raz głową – i koniec.
Leave a reply